• Mamy zdanie
  • Święta po mojemu, czyli grunt to rodzinka

    Ho, ho, ho! Za 4 dni święta! 🙂 Cieszycie się? Ja tak! Odkąd jestem mamą to jakby wróciła magia z czasów mojego dzieciństwa. Dziś będzie krótko, zwięźle i na temat świąt oczywiście. Jak wyglądają święta po mojemu i co najbardziej w nich lubię?

     

    Święta, święta i za chwilę będzie po świętach, ale zanim to nastąpi cieszmy się tym wyjątkowym klimatem przedświątecznych przygotowań. To one tak naprawdę wprowadzają nas w świąteczny nastrój.

    W świętach Bożego Narodzenia najbardziej lubię czas spędzony wspólnie z rodziną, gdy wszyscy na chwilę odrywamy się od codzienności, pracy, telefonów, komputerów, gdy dochodzi do prawdziwego spotkania i skupienia tylko i wyłącznie na sobie nawzajem. W końcu można się spokojnie nagadać nie myśląc o tym, że następnego dnia wzywają obowiązki, można wrzucić na luz, zwolnić. To trochę taki inny świat, bardziej utopijny. Boże Narodzenie to czas kairos w naszym życiu, czyli moment, kiedy prawdziwie jesteśmy tu i teraz i nic więcej się nie liczy. To czas na powiększanie kolekcji pięknych wspomnień.

    Rodzina przede wszystkim

    Mam to ogromne szczęście, że mam wspaniałą, wspierającą rodzinę zarówno tą najbliższą męża, dzieci, jak i rodziców i rodzeństwo. Mimo, że każdy z nas ma już swój dom, odkąd go opuściliśmy nasza więź jest jakby silniejsza i mam wrażenie, że teraz dużo bardziej doceniamy te wspólne chwile niż wtedy, gdy były one naszą codziennością.

    Za to lubię święta

    Oto 5 powodów, dla których lubię święta:

    • Kolędy – śpiewać lubiłam od zawsze, na większości kaset video z mojego dzieciństwa nie robię nic innego tylko śpiewam ;), tak mi zostało do dziś. Lubię również śpiewać kolędy sama sobie, a od zeszłego roku robimy to również w gronie rodzinnym.
    • Choinka – lubię siedzieć przy choince zarówno w gronie rodzinnym, jak i wieczorem w ciszy, gdy chłopcy już pójdą spać. Pamiętam jak będąc małą dziewczynką siadałam w fotelu przy choince i śpiewałam sobie kolędy. Bardzo miło wspominam tamten czas.
    • Rodzinna atmosfera – jeśli ma się wokół kochającą rodzinę, to święta z pewnością będą wesołe, nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba. Jednym słowem grunt to rodzinka! 🙂
    • Kolacja wigilijna – wigilia to dla mnie najpyszniejszy dzień w roku. Uwielbiam wigilijne potrawy choć mój brzuch pewnie nie lubi tego dnia, ale cóż raz nie zawsze. 😉
    • Zgiełk, harmider i śmiech – one również w moim odczuciu tworzą atmosferę świąt. Na naszej wigilii zbiera się całkiem duża gromadka dorosłych i 4 dzieci. Jest głośno, czasem za głośno, ale wiem, że za parę lat będziemy za tym tęsknić. 😉

    Czego nie lubię? Czasem mam wrażenie przesytu, gdy wchodzę do centrów handlowych. Światełka aż rażą po oczach. Nie lubię siedzieć zbyt długo przy stole, dlatego w tym roku zamierzam wybrać się z rodziną na spacer do lasu.

    Gdy wracamy do domu, drugiego dnia świąt, i chłopcy pójdą spać cisza to najlepsza muzyka dla moich uszu po całym świątecznym zamieszaniu. Myślę, że chyba większość z nas po świętach potrzebuje odpoczynku. Przynajmniej do Sylwestra, kiedy to znów będzie trzeba pożyć od siebie energię z przyszłości i się zmęczyć. 😉

    Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam spełnienia, radości czerpanej z codzienności, zadowolenia z życia i jak najwięcej momentów kairos, kiedy to możemy się zatrzymać i powiedzieć chwilo trwaj! A w nadchodzącym Nowym Roku wielu powodów do radości i realizacji celów. Do przeczytania w Nowym Roku!

    Jeśli szukasz inspiracji na świąteczne dekoracje DIY lub sposobu na ogarnięcie przedświątecznych przygotowań linki do wpisów na ten temat znajdziesz poniżej:

    Dodaj komentarz

    avatar
    1000
      Subscribe  
    Powiadom o